poniedziałek, 31 marca 2014

Maska do włosów Colyfine Repair Complex

Hej dziewczęta! Myślę, że maska do włosów Repair Complex jest już dobrze znana w blogosferze. Sama czytałam wiele pozytywnych opinii na jej temat, ale u mnie spisała się trochę inaczej -  jeśli jesteście ciekawe jak, to czytajcie dalej!:)
Maska do włosów Colyfine REPAIR COMPLEX
Już po pierwszym zastosowaniu maski Colyfine REPAIR COMPLEX włosy ulegają całkowitej przemianie - stają się mocniejsze, zregenerowane i zdrowsze. Przy długotrwałym stosowaniu efekty są spektakularne: włosy, niczym odmłodzone, nabierają siły, są doskonale nawilżone, miękkie, niewiarygodnie odżywione. Są pełne wigoru promienieją energią i witalnością. Każda kolejna kuracja dodaje im widocznego blasku młodości. Jednolite, odbudowane, gładkie na całej długości zachwycają swoim połyskiem i lekkością. Odpowiednio dobrane, skoncentrowane składniki wnikając we włosy wypełniają je oraz regenerują na całej ich długości nie powodując efektu ciężkich i tłustych włosów, a także ochraniają przed zewnętrznymi czynnikami atmosferycznymi.
Skład (INCI): Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Glyceryl Stearate, Collagen Amino Acids, Argania Spinosa, Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Linum Usitatissium Seed Oil, Hydrolyzed Keratin, Aminopropyl Dimethicone, Potassium Sorbate, Sodium Hyaluronate, Panthenol, Isopropyl Alcohol, Parfum, Citric Acid, Disodium ESTA, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Cena: ok 20zł/250ml w Hebe

Moja opinia: Produkt przede wszystkim pięknie pachnie: słodko, trochę deserowo, ale jest tam też orzeźwiająca nuta owocowa - tak ja to czuję. Ma dobrą konsystencję, która jest na tyle gęsta, że nie spływa z włosów. Maska zamknięta jest w praktycznym opakowaniu z charakterystycznym dla Colyfine motywem rybiej łuski i z podpisem Macieja Wróblewskiego. Pan Piotr od Colyfine pisze o niej tak:
"Maska została doceniona przez Macieja Wróblewskiego. Można ją kupić u niego w salonie. Stwierdził On, że jest to najlepsza maska produkowana w Polsce i jedna z najlepszych w Europie, jeśli nie najlepsza. Wyrzucił ze swoich salonów wszystkie znane maski i teraz ma jedynie naszą ze swoim logiem i nazwiskiem na przedzie. Maska zawiera same bogate składniki jak: nasz kolagen naturalny (włosy kochają kolagen), kwas hialuronowy, keratynę, argan, macadamię, len i proB5, czyli d-Pantenol. Baza jest doskonała, włosy są zdyscyplinowane, nie puszą się, nie elektryzują, zwiększają objętość. Już po pierwszym razie widać różnicę. "
Muszę być szczera i stwierdzam, że niestety nie widziałam spektakularnych efektów od pierwszego użycia ani też po kilku następnych użyciach. Włosy na mokro rozczesywały się super i były miękkie, niestety po wyschnięciu było po po prostu bez szału. Co prawda czułam i widziałam, że użyłam odżywki bo włosy trochę się błyszczały i były gładkie, ale nie były ani trochę zdyscyplinowane i dociążone; plątały się tak jak bym tej odżywki nie użyła i niezbyt dobrze się układały.
Efekty zaczęłam zauważać dopiero po  sporządzeniu mikstury: porcja maski, po kilka kropel oleju jojoba, oleju z nasion bawełny i oleju ze słodkich migdałów, do tego trochę wody. Taką miksturę wmasowywałam w umyte i osuszone ręcznikiem włosy, nakładałam turban i czekałam 30 minut. Później znów mycie i sama maska na 3 minutki, tylko na długości włosów.- Efekt nieziemski!
Po paru takich zabiegach mogłam już stosować samą maskę i włosy reagowały na nią lepiej. Zaletą tego produktu niewątpliwie jest to, że nie obciąża włosów, na prawdę dodaje im objętości, a przy tym nie wzmaga ich przetłuszczania się.
Moja ocena: 4-/5 Nie u każdego ten produkt zrobi furorę, ale warto dać mu trochę czasu. Moim numerem jeden pozostaje jednak Balsam z Aleppo od Planeta Organica.

niedziela, 30 marca 2014

Spotkanie blogerek w Leszczynach - ŚLĄSKIE - nabór

Kochani, na Naszym pierwszym spotkaniu Anita mówiła, że będziemy chciały zorganizować kolejne. W końcu nadszedł ten czas! Spotkanie odbędzie się w Leszczynach, w domku, a dokładnie w ogrodzie Pauliny! Postanowiliśmy nie szukać żadnych lokali i myślę, że jest to dobre rozwiązanie, ponieważ nie będziemy musiały się spieszyć, będzie większa swoboda i nie trzeba składać się na bony.

Poszukujemy tylko i wyłącznie osób, które są otwarte na nowe znajomości i lubią rozmawiać z nowymi osobami, nie zamykając się w swoich grupkach. Chciałybyśmy, aby wszyscy ze sobą choć chwilę porozmawiali.

Spotkanie organizujemy w 3: Ja, Paulina i Anita Poszukujemy do Naszego grona jeszcze 9osób!
Data wstępna to: 21 czerwiec o godzinie 15:00.

Stwierdziłyśmy, że każda z nas, przyniesie jakiś poczęstunek, napój, może nawet zrobimy grilla?
O tym, będziemy informować na bieżąco, po zebraniu odpowiedniej ilości osób.




Chcemy zrobić też coś pożytecznego. Przyjmiemy każde ubranie, buciki, zabawki, cokolwiek pomocnego dla dzieci z Domu Dziecka bądź Samotnej Matki. Jest to punkt obowiązkowy do zakwalifikowania się! Jeśli ktoś nie ma ochoty się dzielić, proszę się nie zapisywać! Nie chodzi nam o kupno nowych rzeczy, tylko o coś, co jest w dobrym stanie, a Wy tego już nie użytkujecie. 


O zgłoszenia prosimy na adres email: psychodelax3@interia.pl do 27 kwietnia! Prosimy o podanie adresu bloga oraz w tytule emaila o wpis " zgłoszenie na spotkanie blogerek "Jeśli lista zapełni się szybciej, będziemy informować! O dostaniu się na spotkanie, zostaniecie poinformowani poprzez email.

Leszczyny znajdują się ok. 20 minut autobusem od Rybnika. Można dojechać również linią 194 z Gliwic i okolic. Zajmie to ok. godzinę. Z Katowic i okolic można dojechać pociągiem co zajmie również około godziny.

piątek, 28 marca 2014

Chanel Rouge Coco Hydrating Creme Lip Colour - Szminka nawilżająca w odcieniu 05 Mademoiselle

Witam kochane! Dziś recenzja czegoś bardziej... luksusowego!:) Produkt ten zapragnęłam mieć w swoim posiadaniu po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii na wizażu. Jest to moja pierwsza prawdziwa szminka i dzięki niej (lub przez nią) mam słabość do szminek z wyższej półki. Pewnie wiele z Was będzie pisało "za droga", ja dostałam ją w prezencie na 20ste urodziny - prezent idealny!
Chanel Rouge Coco Hydrating Creme Lip Colour - Szminka nawilżająca w odcieniu 05 Mademoiselle
 Szminka Coco Rouge ma zrewolucjonizować rynek kosmetyczny i sprawić, że kobiety używające na co dzień błyszczyków powrócą do pomadek. Coco Rouge ma w sobie bowiem łączyć dwie najbardziej pożądane cechy - niesamowitą trwałość i właściwości nawilżające usta.
Cena: ok. 150zł taniej za granicą, najlepiej na bezcłówce, można ją wtedy dostać o połowę taniej :)
Moja opinia: W klasycznym opakowaniu ze słynnym "klikiem" kryje się prawdziwa perełka. Szminka kiedyś była pięknie wyprofilowana, niestety zdjęcia przedstawiają jej kształt po prawie roku używania i małym wypadku. Kiedy ją dostałam nie myślałam o zrobieniu zdjęć - nie miałam wtedy bloga, więc nie było po co.
Szminka ładnie pachnie i ma praktyczne opakowanie, które nie otwiera się samo w torebce i jest bardzo trwałe.
Konsystencja szminki jest kremowa, a jej aplikacja dziecinnie prosta. Samo wykończenie jest dla mnie idealne - satynowe, odrobinę się błyszczy, ale nie ma w niej żadnych drobinek, nie jest też tłusta. Pokrywa usta jednolicie, nie zbiera się w załamaniach i równomiernie schodzi. Utrzymuje się na ustach dość długo (kilka godzin). Nawet jak szminka zejdzie już z ust, to sam kolor na nich pozostaje, usta są jakby delikatnie zabarwione.
Pozostawia niewielkie ślady na szklance, bez obaw można umalować nią usta przed imprezą.:)
Co do nawilżenia - z tym bywa różnie. Kiedy moje usta są w świetnym stanie czuję, że szminka dodatkowo je nawilża, w innych przypadkach nie odczuwam ani nawilżenia, ani wysuszenia.
Mój odcień - 05 Mademoiselle podbija naturalny kolor ust, jest to typowy odcień "moje usta tylko ładniejsze", podobno pasuje każdemu




Moja ocena: 5-/5 Cena zdecydowanie działa na niekorzyść, ale lepszej jeszcze nie miałam.:)

czwartek, 27 marca 2014

Moje wygrane w rozdaniach - Little Thank You!

Hej!:) Ostatnio udało mi się wygrać w dwóch świetnych rozdaniach. Tym postem chcę podziękować aGwer i Monie za możliwość udziału w zorganizowanych przez nie rozdaniach i za nagrody oczywiście.:) DZIĘKUJĘ! <3
U aGwer z bloga www.agwerblog.pl udało mi się wygrać szampon od Yves Rocher:
A u Mony z bloga www.monacosmetics.blogspot.com zgarnęłam całą masę świetnych rzeczy:





Wszystkich zachęcam do odwiedzenia blogów aGwer i Mony i do udziału w ich następnych konkursach - jeśli takie będą. Rozdania są bez żadnej ściemy dziewczyny wysłały mi paczuszki w tempie ekspresowym.:) Jeszcze raz dziękuję!

środa, 26 marca 2014

Naturalne mydło hipoalergiczne z borowiną i bursztynem: Mydlarnia Powrót do Natury

Hej dziewczęta!:) Ostatnio znów brakowało mi czasu, ale najbliższe dni zapowiadają się na luzie, więc na pewno będę tutaj częściej! Dziś przedstawię Wam kolejne naturalne mydełko, widziałam już parę recenzji tego produktu na blogach, ale i ja mam do dodania coś od siebie. Zapraszam!:)
Naturalne mydło hipoalergiczne z borowiną i bursztynem 
Cena: 5.46zł w drogerii internetowej maxdrogeria
Dostępność: mydła te można kupić na maxdrogeria.pl, a stacjonarnie na razie w drogeriach Jasmin głównie na południu Polski, niebawem mydła pojawią się w wybranych drogeriach Natura, drogeriach Marysieńka, dla osób z Rzeszowa i okolic - w drogerii Wispol w Rzeszowie.
Moja opinia: Jak widać na pierwszym zdjęciu - kostka mydła wygląda trochę jak drewno, mi bardzo się podoba! Tak jak wszystkie produkty Mydlarni Powrót do Natury, mydło z borowiną i bursztynem wyprodukowane jest na bazie naturalnych surowców. Nie zawiera dodatków chemicznych, konserwantów, wybielaczy, wypełniaczy, substancji zapachowych i barwiących, co dla mnie jest dużym plusem. Świetnie myje, stosunkowo dobrze się pieni i bardzo ładnie pachnie. Zapach jest delikatny i rześki. Dzięki bursztynowym drobinkom produkt ma właściwości peelingujące, co jest kolejną zaletą i oszczędnością czasu - peeling i mycie w jednym. Drobinki są w nim dość gęsto rozmieszczone, ale same w sobie nie zdzierają mocno, stąd produkt świetnie nadaje się do oczyszczania nawet skóry wrażliwej. Wielbiciele mocnych peelingów też nie powinni być zawiedzeni, ponieważ poziom zdzierania można zwiększyć dociskając mydło mocniej do skóry podczas mycia.
Moja ocena: 5/5 od mydła wymagam żeby dobrze myło i nie wysuszało skóry, tutaj gratis mam peeling, kolejny raz jestem na tak.:)

Strona internetowa mydlarni to www.powrotdonatury.eu, ja sama zachęcam do obserwowania ich na Facebooku TUTAJ, a o pozostałych mydełkach na pewno będziecie miały możliwość przeczytać na moim blogu.

Zapraszam do przeczytania:


niedziela, 23 marca 2014

Planeta Organica, Aleppo Shampoo - Odżywczy szampon z Aleppo do wszystkich rodzajów włosów - Zielona Mydlarnia

Witajcie! W ubiegły czwartek zaciekawiłam Was postem o Odżywczym balsamie z Aleppo od Planeta Organica, a dziś doleję oliwy do ognia pisząc o szamponie z tej serii. Zapraszam!
Od producenta: Szampon z Aleppo odkrywa tajemnicę pięknych włosów arabskich kobiet, przenosi nas w atmosferę wschodniej baśni. Tworząc szampon z Aleppo posłużyliśmy się dawną, niezmienianą od stuleci recepturą. Szampon zawiera organiczną oliwę z oliwek, ekstrakt z owocu figi, czarny kminek i różę damasceńską. Zawiera certyfikowane organiczne składniki. Nie zawiera SLS i parabenów. 

Składniki aktywne: Organiczna oliwa z oliwek (Organic Olea Europaea Fruit Oil) - zawiera witaminy A, B, C, D, E, F, K, wiele minerałów, aminokwasów, białek i antyseptyków. Tak cenny zestaw aktywizuje pracę gruczołów łojowych, dając włosom wszystkie niezbędne dla ich zdrowia substancje; Owoce figi (Ficus Carica (Fig) Fruit Extract) - bogate w witaminy A i C, zawierają ficynę -roślinny enzym, pektyny, cukry i polisacharydy, dzięki czemu intensywnie odżywiają, zmiękczają włosy i odnawiają ich strukturę; Czarny kminek (Nigella Sativa Seed Extract) - dodaje włosom miękkości, nasycając skórę głowy przeciwutleniaczami; Róża damasceńska (Organic Rosa Damascena Flower Oil) - podtrzymuje optymalny bilans nawilżenia włosów, chroniąc je przed skutkami promieniowania UV. 
Skład: Aqua with infusions of: Organic Olea Europaea Fruit Oil, Ficus Carica (Fig) Fruit Extract, Nigella Sativa Seed Extract, Organic Rosa Damascena Flower Oil (róża damasceńska), Cedrus Atlantica Bark Oil (cedr atlantycki), Thymus Vulgaris Oil (tymianek), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (olej z pestek winogron), Crocus Sativus Oil (szafran); Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside, Potassium Olivate, Glycol Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Sodium Chloride, Parfum, Citric Acid
Cena: 19,90 / 280ml
Dostępność: Głównie przez internet, a dla osób bywających w Katowicach - w Zielonej Mydlarni. Mydlarnia umiejscowiona jest niedaleko stacji PKP, nikt nie powinien mieć problemu z dotarciem do niej. Możemy tam znaleźćKosmetyki naturalne, organiczne, certyfikowane oleje, masła i balsamy, glinki, mydła Marsylskie, sole kąpielowe, kawiory i pudry, kule i babeczki do kąpieli, ręcznie robione mydła, woski i świece zapachowe. 
Marki: BOMB Cosmetics, Stara Mydlarnia, ORGANIQUE, Planeta Organica,YANKEE CANDLE, Sylveco. Więcej informacji znajdziecie na facebooku TUTAJ.
Moja opinia: Szampon znajduje się w ślicznym opakowaniu z pompką, które wizualnie niewiele różni się od opakowania Balsamu Aleppo. Ma zielonkawo-brązowo-perłowy kolor, który na zdjęciu niestety nie jest zbyt dobrze widoczny. Oba kosmetyki mają ten sam przepiękny zapach ciepły, orientalny, trochę słodki, trochę męski i trochę kadzidlany. Zapach utrzymuje się na włosach aż do następnego mycia.
Szampon jest gęsty i wydajny; pompka dozuje niewielkie ilości produktu, mi do umycia włosów dwa razy wystarczają 4 pompki, co jest ilością mniejszą niż w przypadku innych szamponów. Świetnie się pieni, a jeśli przy pierwszym myciu jest z tym problem (ja zazwyczaj tak mam niezależnie od szamponu) to wystarczy spienić go w dłoniach przed nałożeniem na włosy. Dobrze zmywa nawet oleje. Po umyciu włosy są miłe w dotyku i nie są  bardzo splątane, co sprawia że jest to jeden z niewielu szamponów, po których użyciu mogę pozwolić sobie na nieużywanie odżywki od czasu do czasu. Mimo zawartości olejów szampon wcale nie obciąża włosów, są ładnie uniesione u nasady.
Moja ocena: 5/5 Moje włosy pokochały te produkty :)

środa, 19 marca 2014

100% Naturalne mydło hipoalergiczne: Mydlarnia Powrót do Natury

Hej! Niedawno miałyście okazję przeczytać na moim blogu recenzję Naturalnego mydła z błotem z Morza Martwego od Mydlarni Powrót do Natury. Dziś zaprezentuję wam kolejny produkt tejże mydlarni, tym razem jest to mydełko hipoalergiczne. 
Cena: 2,10zł w drogerii internetowej maxdrogeria
Dostępność: mydła te można kupić na maxdrogeria.pl, a stacjonarnie na razie w drogeriach Jasmin głównie na południu Polski, niebawem mydła pojawią się w wybranych drogeriach Natura, drogeriach Marysieńka, dla osób z Rzeszowa i okolic - w drogerii Wispol w Rzeszowie.
Moja opinia: Jak pewnie wiecie z wpisu o naturalnym mydle z błotem z Morza Martwego - na mydła w kostce przerzuciłam się stosunkowo niedawno. Swojej decyzji wcale nie żałuję, wręcz dziwię się że nie zrobiłam tego wcześniej! 
Mydełko hipoalergiczne z pozoru wygląda bardzo zwyczajnie, zapach też ma typowo mydlany, trochę przypominający szare mydło, ale mniej intensywny. Rzeczywiście nie powoduje reakcji alergicznych, po jego użyciu nawet wrażliwa skóra jednego z moich domowników jest w bardzo dobrym stanie. Mydełko dobrze się pieni, gładko sunie po skórze i świetnie myje. To co w nim lubię najbardziej to fakt, że po jego rozprowadzeniu skóra ma na sobie śliską warstwę mydlin, która stanowi świetny poślizg dla maszynki do golenia. Kiedyś używałam  maszynki systemowej do golenia dla kobiet Wilkinson Sword, Intuition Sensitive, której wkłady otoczone były treściwym mydełkiem, to mydło hipoalergiczne daje mi podobny efekt za grosze
Dla mnie to świetna opcja szczególnie na wyjazdy; takie mydło w kostce zajmuje niewiele miejsca, nie ma szans że się wyleje i zabrudzi bagaż, świetnie oczyszcza skórę, nadaje się do prania i zastępuje mi piankę do golenia.
Moja ocena: 5/5 Jakość, wielofunkcyjność, skład i niska cena sprawiły, że jestem na TAK.:)
Strona internetowa mydlarni to www.powrotdonatury.eu, ja sama zachęcam do obserwowania ich na Facebooku TUTAJ, a o pozostałych mydełkach na pewno będziecie miały możliwość przeczytać na moim blogu.

Jakie jest Wasze nastawienie do tego typu produktów?

poniedziałek, 17 marca 2014

Wyniki kuferkowego rozdania!

Witam! Dziś dzień Świętego Patryka, mam nadzieję że przynajmniej część z Was napiła się zielonego piwka!:) Ja już od kilku dni mam w domu gości, ale właśnie znalazłam wolną chwilę, więc wylosowałam zwycięzcę kuferkowego rozdania.

Kochana gratuluję i czekam na wiadomość!
Całą resztę mogę pocieszyć tym, że planuję kolejne rozdanie; kosmetyczne i troszkę mniejsze, ale z większą ilością zwycięzców.:)
Pozdrawiam!
P.S. Zapraszam do poprzedniego posta!:)

czwartek, 13 marca 2014

Planeta Organica, Aleppo Conditioner - Odżywczy balsam z Aleppo, do wszystkich rodzajów włosów - Od Zielonej Mydlarni!

Witam! U mnie znów zrobiło się pracowicie. Jutro przyjeżdża moja rodzina z Niemiec, a w sobotę szykuje nam się wielka rodzinna imprezka.:) Stąd przez parę dni mogę nie mieć czasu na blogowanie, wybaczcie! A dziś przedstawiam Wam jeden z (według mnie) najlepszych produktów do pielęgnacji włosów - zapraszam do przeczytania!
Planeta Organica, Aleppo Conditioner - Odżywczy balsam z Aleppo, do wszystkich rodzajów włosów
Ten produkt dostałam do przetestowania od Zielonej Mydlarni. Sama mydlarnia jest warta opisania, bo to jedna z najciekawszych współprac jakie do tej pory nawiązałam. Dlaczego? A dlatego, że Zielona Mydlarnia mieści się w Katowicach i miałam przyjemność na własne oczy zobaczyć to miejsce i pozachwycać się asortymentem! Mianowicie mydlarnia oferuje: Kosmetyki naturalne, organiczne, certyfikowane oleje, masła i balsamy, glinki, mydła Marsylskie, sole kąpielowe, kawiory i pudry, kule i babeczki do kąpieli, ręcznie robione mydła, woski i świece zapachowe.
Marki: BOMB Cosmetics, Stara Mydlarnia, ORGANIQUE, Planeta Organica,YANKEE CANDLE, Sylveco.
Tak więc jest w czym wybierać! Więcej informacji znajdziecie na facebooku TUTAJ. A teraz przejdźmy do dzisiejszego bohatera!:)

Od producenta: Balsam z Aleppo ma długą historię, a recepty przygotowania mieszkańcy Syrii przekazują z pokolenia na pokolenie. Tworząc ten balsam trzymaliśmy się starej recepty, w której tak jak przed wiekami zastosowaliśmy organiczną oliwę z oliwek, organiczny olej z liści laurowych i ekstrakt z sudańskiej róży. Składniki aktywne:
- organiczna oliwa z oliwek - zawiera witaminy A, B, C, D, E, F, K, wiele minerałów, aminokwasów, białek i antyseptyków. Tak cenny zestaw aktywizuje pracę gruczołów łojowych, dając włosom wszystkie niezbędne dla ich zdrowia substancje,

- organiczny olej z liści laurowych - wzmacnia krążenie w skórze głowy, stymuluje regenerację komórek, intensywnie odżywia i zmiękcz, 

- ekstrakt z sudańskiej róży - podtrzymuje optymalne nawilżenie włosów, chroni je przed szkodliwym oddziaływaniem zanieczyszczonego środowiska. 

Skład: Aqua with infusions of: Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Organic Laurus Nobilis Oil, Thymus Vulgaris (Thyme) Leaf Extract, Nigella Sativa Seed Extract, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil; Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.

Cena: 19,90zł / 280ml


Moja opinia: Balsam przede wszystkim ma PRZEPIĘKNY zapach, który uwiódł mnie od razu po otwarciu; jest ciepły, orientalny, trochę słodki, trochę męski i trochę kadzidlany. Może nie dla każdego brzmi to kusząco, ale zachęcam do powąchania. Co najlepsze zapach utrzymuje się na włosach aż do następnego mycia!
Kolor produktu jest zielonkawo-brązowy, konsystencja bardzo dobra bo produkt nie spływa z włosów, ale też nie jest wybitnie gęsty. Ilość pokazana na zdjęciu to jedna pompka, mi wystarczają dwie pompki aby doprowadzić włosy do stanu idealnego, więc uważam że jest wydajny.
Producent zaleca by stosować balsam na mokre włosy na całej długości na 3-5min. Ja nie stosuję go na całej długości, unikam nakładania czegokolwiek na włosy blisko skóry głowy bo zazwyczaj kończy się to ich szybkim przetłuszczeniem. 
Co do działania: u mnie włosy błyskawicznie robią się gładkie. Po opłukaniu łatwo się rozczesują, pięknie pachną, są pełne blasku, nawilżone i bardziej mięsiste. Mam wrażenie, że z każdym użyciem moje kłaczki są w lepszym stanie, a końcówki nigdy nie wyglądały lepiej!
Produkt nie obciąża włosów, nadal są uniesione u nasady i mają fajną objętość, ale dociąża je, dzięki czemu wyglądają na prawdę zdrowo. Zero puchu na głowie.
Zaznaczę, że zaczęłam używać tego produktu zaraz po farbowaniu włosów i podcięciu końcówek, tak więc produkt miał przed sobą niezłe wyzwanie (przez farbowanie), ale podcięte końcówki pozwoliły mu łatwiej zadziałać.
 Moja ocena: 5/5 Na pewno będę kontynuowała swoją przygodę z Planeta Organica.

A oto inne produkty z Zielonej Mydlarni, o których niebawem u mnie przeczytacie:
Pączuszek do kąpieli - BOMB Cosmetics
Planeta Organica - Szampon Aleppo 

poniedziałek, 10 marca 2014

Soraya, Serum Hialuronowy Mikrozastrzyk

Hej! 
Wygląda na to, że sesję mam już za sobą i czekają mnie aż dwa dni wolnego, haha!:) 
Jak minął u Was dzień kobiet? Ja mogę się pochwalić, że mój narzeczony dał mi piękny bukiet kwiatów i zabrał mnie do ZOO do Ostravy, a dziadziuś zrobił specjalnie dla mnie ajerkoniak!
Jak już się pochwaliłam to możemy spokojnie przejść do opisu dzisiejszego bohatera:
Soraya, Hialuronowy Mikrozastrzyk, 
koncentrat kwasu hialuronowego
Od producenta: Koncentrat kwasu hialuronowego  to wyjątkowe serum dla kobiet, które od kosmetyku oczekują natychmiastowego efektu "lepszej skóry". Koncentrat intensywnie nawilża naskórek, otacza go przyjemnym, wilgotnym kompresem i zapewnia natychmiastowe wygładzenie jego powierzchni. Pojawia się odczucie niezwykłego komfortu, a skóra staje się jedwabista w dotyku i  ładnie napięta. Regularnie stosowany redukuje zmarszczki.
Rezultaty stosowania: Spektakularne wygładzenie naskórka, intensywne nawilżenie, natychmiastowy efekt jedwabistej cery, poprawa napięcia skóry, natychmiastowa poprawa komfortu cery.
Skład: Aqua, Sodium Hyaluronate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben
Cena: ok 17-20zł/30ml

Moja opinia: Kosmetyki z kwasem hialuronowym bardzo lubię, ten wyjątkiem zdecydowanie nie jest! Przede wszystkim serum jest bardzo wydajne. Na całą twarz wystarcza mi jedna kropelka (taka jak na zdjęciu). Produkt ma bardzo lekką, płynną konsystencję i szybko się wchłania. Nie roluje się, nie klei, nie pozostawia żadnego filmu na twarzy, nie zapycha, nie nasila problemów skórnych. Świetnie nawilża, błyskawicznie wygładza moje pierwsze zmarszczki i napina skórę twarzy. Co prawda mam tylko 20 lat, ale moje zmarszczki są dość głębokie co zawdzięczam prawie 2 latom stosowania wysuszających środków przeciwtrądzikowych, min. retinoidom.
Mi w zupełności wystarcza stosowanie tego produktu co drugi dzień i cały czas skóra jest gładziutka. Serum świetnie nadaje się pod makijaż, zwłaszcza że nie lubię kiedy podkład zbiera mi się w zmarszczkach - problem został rozwiązany.:) 
Co do zastosowania to myślę, że jest bardzo szerokie; można go stosować na dzień, na noc, solo i pod krem, mieszać z kremami/olejkami, lub nawet dodawać do kosmetyków do pielęgnacji włosów, czego akurat nie próbowałam, ale mam odżywkę do włosów z zawartością kwasu hialuronowego i jestem z niej zadowolona.
Moja ocena: 5/5 spodobało mi się i mam ochotę wypróbować podobne serum z innej firmy - dla porównania!:)

piątek, 7 marca 2014

Gosh Self Tan Lotion - balsam opalający do twarzy i ciała - do każdej karnacji - moja perełka!

Witam! Wiem, że ten post był już na moim blogu, ale postanowiłam go nieco odświeżyć. Napisałam go zaraz po stworzeniu bloga i niestety niewiele osób go przeczytało, a uważam że ten balsam zasługuje na znacznie więcej! Ja właśnie wróciłam do niego po zimowej przerwie i zakochałam się na nowo...:)
Gosh Self Tan Lotion - balsam opalający do twarzy i ciała - do każdej karnacji

Od producenta: Balsam samoopalający do twarzy i ciała z systemem dziennego nawilżania nadaje skórze efekt naturalnej opalenizny. Pozostawia skórę nawilżoną, miękką i gładką. Idealny do stosowania przez cały rok. Kolor na skórze utrzymuje się od 4 do 6 dni od pierwszej aplikacji.

Składniki aktywne: ekstrakt z buraka cukrowego i skrobi kukurydzianej, Witamina A oraz kwas linolowy zapewniają skórze optymalną ochronę przed wolnymi rodnikami i stresem, organiczna wilcza jagoda – nazywaną też „szczęśliwą jagodą” (ponieważ wywołuje spokój i dobre samopoczucie), zwiększa energię, witalność i siłę oraz chroni ciało przed przedwczesnym starzeniem.
Składniki na bazie cukru: kwas DHA, który współdziała z kwasowością naszej skóry, aby uzyskać naturalnie wyglądający kolor.
Stosowanie:Przed nałożeniem balsamu polecamy zastosować peeling złuszczający. Nakładać balsam maksymalnie 2 razy w tygodniu. Po aplikacji należy dokładnie umyć ręce.
Mój miał napisy w języku angielskim i serbskim, ale znajdują się tam troszkę inne informacje niż powyższe więc pozwolę sobie przetłumaczyć "po łebkach" to czego nie znalazłam w powyższym:
  • przy nakładaniu powinniśmy unikać kontaktu tego środka z brwiami i linią włosów (barwi)
  • należy zaczekać ok minuty zanim założymy ubranie po zastosowaniu tego balsamu
  • najlepiej nie pocić się i nie moczyć skóry przez co najmniej 4 godziny po zastosowaniu
Cena: ok 40/50zł /150ml
Moja opinia: Nakładanie tego balsamu to przysłowiowa bułka z masłem - opakowanie z pompką to duża zaleta. Jako że sam kosmetyk ma intensywny brązowy kolor, nie ma mowy o jakichkolwiek smugach czy niedokładnym roztarciu - na skórze dokładnie widać gdzie kosmetyku nałożyliśmy zbyt dużo i łatwo się z nim pracuje, bo nie zastyga. Pierwsze efekty widoczne są natychmiast po nałożeniu (za względu na sam kolor produktu). Ostateczny efekt widać po ok 4h.
Na zdjęciach pokazałam fazami jak wygląda podczas aplikacji i już po dokładnym rozprowadzeniu.
Jak widać kolor jest intensywny, ale po dokładnym roztarciu efekt jest subtelny, trzyma się długo (parę dni na pewno) i schodzi równomiernie. Skóra faktycznie jest nawilżona i przede wszystkim: nie ma tego typowego dla samoopalaczy smrodku (zaryzykuję stwierdzenie że ma bardzo przyjemny zapach), no i nie barwi ubrań. 
Jest bardzo wydajny: użyłam go ok 15 razy na całe ciało, a zużyłam zaledwie 1/3 opakowania! Stosuję go średnio co 2/3 dni.
Jestem bladolicą blondynką i na początku obawiałam się efektu, ale produkt na prawdę pozytywnie mnie zaskoczył! Moja rada: nakładajcie cienkie warstwy. Grubymi można sobie zaszkodzić i uzyskać sztuczny kolor, ale jeśli macie ciemną karnację to myślę że nie będzie to problemem. 

Moja ocena: 5/5 jestem oczarowana, moi bliscy również zachwycają się naturalnym i WIDOCZNYM efektem jaki daje ten produkt, po użyciu go 2 razy wyglądałam jak po paru dobrych dniach na wczasach, dla mnie duży + i myślę, że jest wart każdej złotówki!

EDIT: Widziałam go w HEBE :)

poniedziałek, 3 marca 2014

Masło z Avocado od e-naturalne

Witam! Bez zbędnych wstępów przedstawiam Wam
masło z avocado od e-naturalne.pl! :)
Od producenta: Masło z avocado to produkt intensywnie nawilżający i natłuszczający. Posiada lekko zbitą konsystencję, jest bardzo miękkie i błyskawicznie topi się pod wpływem temperatury ciała. Dostarcza skórze niezbędnych kwasów tłuszczowych, witamin i aminokwasów.
Odżywia i regeneruje skórę. Stanowi idealny produkt do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i starzejącej się, wymagającej regeneracji, a także skóry z problemami.
Masło z avocado jest otrzymywane w wyniku tłoczenia na zimno pestek. Proces rafinacji ma na celu pozbawienie masła zapachu oraz ujednolicenie produktu, przy jak najmniejszych stratach jego drogocennych właściwości.
Owoc avocado to źródło witamin: A, B, E, H, K, PP, F, nienasyconych kwasów tłuszczowych, aminokwasów oraz protein. Pomaga w leczeniu egzem oraz łuszczyc, ma wysoką zdolność do wnikania w głębokie warstwy skóry.
Zastosowanie: kremy, balsamy, masła do ciała, błyszczyki oraz mydła, może być wykorzystywane także do masaży.
Cena: 50g/10,50zł na e-naturalne.pl
 Moja opinia: Masełko z avocado lubię przede wszystkim za jego konsystencję: nie jest twarde jak masło kakaowe i bardzo dobrze się z nim pracuje. Bez problemu można używać go od razu po wyjęciu z lodówki, bo nie twardnieje
Zapach ma typowy dla większości olejów - niezbyt przyjemny, ale szybko się ulatnia. 
Stosowane na twarz przez pewien czas działało świetnie: dobrze nawilżało, świetnie się wchłaniało, a twarz była po nim matowa. Niestety zapchało mnie po ok tygodniu używania. Wydaje mi się, że jestem jedną z niewielu osób, na którą ono tak podziałało, ale wiadomo - każdy z nas jest inny i ma inną skórę.
Stosowane na stopy działa cuda. Mój chłopak ma na stopach bardzo suchą skórę (przepraszam Kochanie <3), wypróbowałam to masełko na jego stopach w warunkach ekstremalnych - bez uprzedniego odmoczenia i bez złuszczenia naskórka - i mimo to efekt był świetny, po ok 10 minutach od nałożenia skóra stóp była bardzo miła w dotyku.
Stosowane na resztę ciała spisuje się genialnie! Nie od razu czuć i widać różnicę, ale jakieś 15 min po zastosowaniu skóra jest wyraźnie nawilżona, miękka i gładka. Masełko szybko się wchłania i nie ma tutaj mowy o lepkiej warstwie.
Moja ocena: 4+/5 Trochę zaszkodziło mojej buzi, ale i tak je uwielbiam.:)


Czekam na Wasze komentarze na temat tego masełka i innych, 
które możecie mi polecić!:)

sobota, 1 marca 2014

Naturalne mydło z błotem z Morza Martwego: Mydlarnia Powrót do Natury

Witam! Pewnie wiele z Was tak jak ja zrezygnowało z tradycyjnych mydełek na korzyść żeli pod prysznic i mydeł w płynie. Powody są oczywiste: mydło w kostce trudnej jest w pełni higienicznie przechowywać, lepią się do niego włosy, zostawia osad na wszystkim z czym się zetknie i często wysusza skórę. Myślę, że w ostatnim czasie mydła w kostce zaczęły wracać do łask, jednak nie mam na myśli supermarketowych zwyklaków, a różne naturalne mydełka, mydła Marsylskie, Allepo, lub robiące wrażenie kolorowe mydełka glicerynowe.Tym z Was, które jeszcze się do nich nie przekonały szczególnie polecam 
Naturalne mydło z błotem z Morza Martwego z Mydlarni Powrót do Natury.

Cena: 4,80zł w drogerii internetowej maxdrogeria.pl
Dostępność: mydełka można kupić na maxdrogeria.pl, a stacjonarnie na razie w drogeriach Jasmin głównie na południu Polski, niebawem mydła pojawią się w wybranych drogeriach Natura, drogeriach Marysieńka, dla osób z Rzeszowa i okolic - w drogerii Wispol w Rzeszowie.

Po lewej mydełko po użyciu i przekrojeniu, wygląda bardzo galaktycznie. :D
Moja opinia: Wizualnie ta mała kostka według mnie robi wrażenie. Ciemne mydło wygląda bardzo ciekawie! Piana przy jego użyciu jest biała, a zapach jest bardzo przyjemny i długo się utrzymuje na ciele. Mydło jest dość twarde, ale gładko sunie po skórze i jest wydajne.
 Po zapoznaniu się z opisem mydełka od razu podjęłam decyzję, że będę używała go do mycia twarzy. Jak widać powyżej - przecięłam je, bo chciałam podzielić się nim z bratem. Już po pierwszym użyciu byłam bardzo zadowolona - to mydło oczyszcza skórę lepiej niż niejedna maska oczyszczająca! Skóra jest też wyraźnie gładsza. 
Jak każdy produkt silnie oczyszczający, to mydełko może spowodować przesuszenie skóry twarzy, chociaż u mnie to się nie stało. Jest to normalne, tak jak silnie oczyszczające szampony używane zbyt często przesuszają włosy, tak i to mydełko może przesuszyć cerę. Ja używam go zawsze po demakijażu żeby mieć pewność, że buzia jest w 100% czysta, a jeśli akurat danego dnia się nie maluję to używam tylko delikatnego żelu Physiogel. Po umyciu twarzy zawsze używam kremu, tutaj nic się nie zmieniło.
Kilka razy myłam tym mydłem całe ciało i też spisało się bardzo dobrze. Mój brat raz na jakiś czas myje nim głowę, żeby pozbyć się łupieżu i tutaj też mydło działa jak należy, na kondycję włosów brat nie narzeka, chociaż ja nie odważyłabym się umyć nim moich długich włosów.:D
Moja ocena: 5/5 Wolę to mydełko nawet od żelu Effaclar, to moje małe odkrycie.:)
A oto mój zestaw mydełek :)
Co do Mydlarni Powrót do Natury - ich strona internetowa to www.powrotdonatury.eu, ale jest jeszcze w budowie, zachęcam więc do obserwowania ich na Facebooku TUTAJ.

A Wy znacie tą mydlarnię i ich mydełka?:) Ja muszę przyznać, że powoli przekonuję się do mydeł w kostce!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
o mnie
Moje zdjęcie
Witam! Jestem studentką filologii angielskiej, w wolnym czasie lubię czytać blogi o tematyce związanej z kosmetykami i wizażem jak i sama tworzyć swoje recenzje, stąd pomysł na założenie bloga. Postaram się by blog nie ograniczał się do tematyki kosmetyków, a dotyczył również innych dziedzin życia. Zapraszam do zaglądania tu częściej i obserwowania jak blog się rozwija!:)